Aktualności
Darmowe
Polityka
RPN
Strona główna
Świat
Półprzewodniki i ananasy
1 kwietnia 2025
12 października 2012
Jeżeli masz zamiar przeczytać ten artykuł, to znaczy, że interesuje Cię tematyka miasta – jego przestrzeni, społeczności, która w żyje w mieście, jego architektura, czy działania lokalne. Może ktoś trafił tu też przypadkowo – jeżeli tak się stało, to zachęcam do lektury. Zwłaszcza, że dzisiaj nie narzekamy, tylko chwalimy.
Zatem, jeżeli tutaj jesteś, to słysząc określenia „zrównoważony rozwój” lub „partycypacja społeczna”, nie czujesz się zrażony, zagubiony lub zmieszany. Po prostu ten kod jest dla Ciebie zrozumiały, jak i dla innych aktywistów, badaczy, urzędników (liczę na to, że dla prawie wszystkich!) lub animatorów. Ale jesteśmy tylko częścią społeczeństwa i chcąc przekazać naszą wiedzę lub zachęcić innych do działania czasami zapominamy zmienić nasz tajny kod i pozostajemy niezrozumiali dla ludzi, którzy na co dzień zajmują się czymś innym. Dlatego zdarza się, że narzekamy na bierność mieszkańców, którzy nie chcieli przyjść na debatę o społecznej partycypacji albo kierunkach zrównoważonego rozwoju. Jeżeli mamy się czegoś dobrowolnie nauczyć i jest to przestrzeń zupełnie nowa, to taki poważny i oficjalny język jest zbyt odpychający. A my powinniśmy poszukać nowego.
Redaktor naszego działu któregoś dnia podesłała mi internetowa grę, edukującą ludzi na temat zrównoważonego rozwoju. W Nowym Yorku znajduje się słynne muzeum Guggenheima, a w nim powstało specjalne laboratorium, gdzie artyści i badacze miejskich społeczności pracują nad nowymi ideami. Laboratorium jest ruchome i odwiedza różne miejsca w Stanach. W ich debatach i wystawach biorą udział architekci, urbaniści, artyści, którzy próbują znaleźć wspólny język i rozwiązania, ale zdarza się, że w swoich działaniach robią krok w stronę tych osób, które do muzeum, czy na debatę nigdy nie przyjdą, czyli… większości społeczeństwa. Jednym z takich pomysłów jest prosta gra internetowa – URBANOLOGY, która polega na udzieleniu odpowiedzi na 10 pytań, dotyczących różnych aspektów życia miasta tak, jak gracz czuje i sądzi – w tej grze nie ma złych odpowiedzi. Jest to bardzo prosta formuła, która wprowadza gracza w kwestie opieki zdrowotnej, bezpieczeństwa, podatków, czy np. zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Można w nią grać wielokrotnie, bo zestawy pytań się zmieniają.
Jesteś gospodarzem miasta i możesz wyrazić swoje zdanie w 10 przykładowych kwestiach, dotyczących życia w mieście (perspektywa bycia burmistrzem lub prezydentem już jest bardzo miła, czujesz władzę?).
Najpierw odpowiadamy na pytanie:
Zatem: czy zgodziłbyś się na to, aby nieużywany przez 5 lat prywatny teren, został zmieniony w społeczny ogród? Masz dwie odpowiedzi: TAK lub NIE. Powiedzmy, że akurat uważasz, że własność prywatna jest święta i nigdy nie akceptowałeś zawłaszczania prywatnej przestrzeni, więc odpowiadasz NIE. Następnie możesz zobaczyć, jaki procent wszystkich odpowiadających zdecydował tak samo. Niestety, tylko 20% sądzi tak, jak Ty. Może Ci to dać do myślenia i skłonić do większej otwartości, a może dojdziesz do wniosku, że inni są w błędzie – jedno jest pewne, coś z tego na pewno zapamiętasz, bo sam podejmujesz decyzję. Na każdej planszy masz także możliwość zostawić swoją propozycję pytania i dziedziny życia, której ma ono dotyczyć. Pytania nie są trudne, ale może Cię zaskoczyć ich różnorodność. W kilka minut podejmiesz decyzję na temat podatków, dodatkowego dnia wolnego, czy kolejnego połączenia kolejowego. Po udzieleniu 10 odpowiedzi zostają one przeanalizowane i każdy gracz dostaje informację, czy miasto, które stworzył, przypomina którekolwiek z istniejących na świecie i jakie aspekty okazały się najważniejsze. Ja, opowiadając bez zastanowienia, stworzyłam miasto podobne do Szanghaju, gdzie priorytetem w rozwoju jest styl życia, a na ostatnim miejscu znajduje się dostatek.
Gra jest formułą bardzo uniwersalną, do wykorzystania wśród młodzieży i dorosłych. Zachęca, nie posiada trudnej treści, ale też nie jest infantylna, zostawia także przestrzeń, aby się w nią zaangażować (np. dodać swoje pytanie). Jest połączona ze stałą wystawą, więc może być dobrym pretekstem do odwiedzenia muzeum. Gracz nie pozna definicji zrównoważonego rozwoju, ale kiedy sam odpowie na pytanie, czy zgodzić się na organizację zjazdu motocyklistów, czy przerobić zabytkowe budynki na kluby albo czy wykorzystać 50 mln $ dotacji na ścieżki rowerowe, pomyśli nad różnymi aspektami przestrzeni miejskiej, których zazwyczaj nie zauważa.
Są to jednak zagadnienia, które dotyczą mieszkańców zachodnich miast. Zagrałam na razie 4 razy i moje miasta przyszłości zostały porównane do Berlina, Toronto, Nowego Yorku i Szanghaju, więc grę tę należy traktować z przymrużeniem oka – ogranicza patrzenie na miasto jedynie do zachodniej perspektywy, a dobrze by było, aby każdy grający pamiętał, że nie wszystkie aglomeracje świata zastanawiają się nad tym, czy tworzyć strefy wolne od psów, czy drukować szkolne podręczniki z papieru z recyklingu lub czy budować muzeum zdrowia, kiedy mieszkańcy nie mogą nawet pomarzyć o podstawowej opiece zdrowotnej, nie mają komunikacji miejskiej, a ostatnie wydarzenie kulturalne było zorganizowane na okoliczność wyborów prezydenckich trzy lata temu. Pytania jednak wymyślają sami gracze, więc jeżeli chcemy zaproponować coś wykraczającego poza spektrum problemów mieszkańców Zachodu, możemy to w ciągu kilku minut zaproponować sami. Zachęcam.
p.s. Jakie miasto znajduje się na zdjęciu?
Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.