Charrette. Jedziemy na jednym wózku

Słowo charrette po francusku oznacza „wózek”. Studenci Akademii Sztuk Pięknych we Francji dobrze znali dźwięk zbliżającego się asystenta, który zbierał ich prace podczas egzaminów na charakterystyczny dwukołowy wózek. Atmosfera egzaminacyjnego wyzwania towarzyszy także warsztatom urbanistycznym, które przybrały nazwę charrette. Koncepcja partycypacyjnego projektowania przestrzeni wkracza do Polski za pośrednictwem przedsięwzięć międzynarodowego zespołuRead more

9 listopada 2012

Słowo charrette po francusku oznacza „wózek”. Studenci Akademii Sztuk Pięknych we Francji dobrze znali dźwięk zbliżającego się asystenta, który zbierał ich prace podczas egzaminów na charakterystyczny dwukołowy wózek. Atmosfera egzaminacyjnego wyzwania towarzyszy także warsztatom urbanistycznym, które przybrały nazwę charrette.

Koncepcja partycypacyjnego projektowania przestrzeni wkracza do Polski za pośrednictwem przedsięwzięć międzynarodowego zespołu MAU. Owa metoda zakłada trzyetapowe działanie. Pierwszy krok to pogłębione interdyscyplinarne studium terenu objętego przyszłym planowaniem. Drugi to etap zintensyfikowanych konsultacji i wspólnej pracy nad projektem; uczestniczą w nim eksperci, analitycy, planiści, rysownicy, właściciele, inwestorzy, decydenci, radni, przedstawiciele stowarzyszeń, wspólnot mieszkaniowych i mieszkańcy. Wszystko, co przez ten czas powstanie, pozwala na start realizacji projektu. Mowa tu zarówno o szczegółowych planach, wizualizacjach, jak i o rodzącej się wspólnej odpowiedzialności uczestników za „ich teren”.

Charrette jedzie przez Mirków

Prace w legendarnej papierni mieszczącej się w dzielnicy Konstancina-Jeziorny – Mirkowie już prawie ustały. Obsługiwanych jest jeszcze kilka maszyn i rozbrzmiewające dziecięcymi głosami sale muzealne w głębi zdegradowanego kompleksu fabrycznego. W paru budynkach siedziby mają prywatne firmy, których przyszłość na tym terenie jest niepewna. Po dawnym zakładowym osiedlu, równie zabytkowym, co sama fabryka, oprócz żalu za odchodzącym przemysłem, miejscem wieloletniej pracy, centrum wokół którego organizowało się życie dzielnicy, krążą niesprawdzone wieści o planowanym zburzeniu obiektów i wybudowaniu bloków mieszkalnych. 170 osób straciło pracę w papierni, wszyscy mieszkańcy osiedla obawiają się znacznych podwyżek opłat za media.

fot. Agnieszka Kleszcz

Narastający konflikt pomiędzy mieszkańcami osiedla a władzami gminy i właścicielem spółki, która przenosi produkcję papieru na drugi koniec Polski, postanowiono rozwiązać za pomocą charrette. Na zaproszenie właścicieli fabryki Metsa Tissue i Platan Group do akcji wkroczyła pracownia MAU ze swoim, jeszcze nie do końca oswojonym w Polsce, programem wspólnego tworzenia projektu zagospodarowania przestrzeni. Tygodniowe prace w otwartym dla zainteresowanych Domu Kulturypoprzedza ponad 3-godzinny spacer po 128 ha terenie dawnej papierni. Odbywa się szczegółowy rekonesans, po obiekcie zespół oprowadza pracownik z ponad czterdziestoletnim stażem, w zabytkowy charakter miejsca wprowadza zastępca burmistrza, Dorota Gadomska. Powstają zdjęcia, które posłużą wizualizacji przestrzeni, rodzą się pomysły, teren inspiruje. Większość budynków, hal produkcyjnych zostaje otwarta, by architekci mogli poznać ich potencjał.

Mocne strony tego miejsca są różnorodne. Po pierwsze – duże szanse niesie odtworzenie jasnej koncepcji krajobrazowej rodem z czasów rewolucji przemysłowej obejmującej fabrykę, osiedle pracownicze, rezydencję przemysłowców (Amelin) oraz układ wodny. Dorota Gadomska podkreśla potrzebę zarejestrowania w krajobrazie tego ewolucyjnego rozwoju przemysłu papierniczego w Mirkowie przebiegającego w ciągu 250 lat istnienia Papierni. Projektanci pragną wyeksponować industrialną tożsamość miejsca i historyczny charakter najstarszych budynków. Plan zakładu trzeba jednak przekształcić w układ urbanistyczny, sieć placów o wielu możliwych funkcjach i ulice.

fot. Maria Dębińska

Zastosowanie rewitalizowanych przestrzeni ma wpisywać się w szerszą wizję rozwoju gminy Konstancin-Jeziorna. Uczestnicy sesji otwartych dla mieszkańców podkreślali unikalność gminy jako jedynego uzdrowiska na terenie Mazowsza, mówiąc, że jest to fakt często bagatelizowany. Pozytywne punkty Konstancina to także położenie w pobliżu Warszawy i liczne tereny zielone. Ustawa uzdrowiskowa zakłada zatrzymanie produkcji przemysłowej na obszarze gminy. Kwestią sporną pozostają wciąż działające wytwórnie i hurtownie, które znajdują się w okolicach papierni. Belgijski specjalista ds. ekonomicznych Wim Beernaert z Nelson Group przedstawił 3 strategie rozwoju terenu (Chic&Leisure, Health&Care i inkubatory biznesu dla młodych firm). Każda z nich zakłada kompleksowe i zróżnicowane zagospodarowanie budynków. Kluczowa dla rozwoju działalności usługowej jest kwestia komunikacyjna, ponieważ w tej chwili opiera się ona na ruchu samochodowym i transporcie publicznym ograniczającym się do autobusów podmiejskich. Jan Jakiel z JKO Consulting przedstawił propozycje rozwoju infrastruktury do 2020 roku, budowy fragmentu obwodnicy, jak i sieci ścieżek rowerowych wpisujących się w koncepcję turystyczno-uzdrowiskową. Natomiast nadzieje mieszkańców są związane z długoterminowym projektem uruchomienia linii kolejowej między śródmieściem Warszawy a Konstancinem (na wzór dobrze działającej kolei podmiejskiej na linii Warszawa-Otwock) oraz kolejki wąskotorowej łączącej strategiczne punkty w samym Konstancinie.

Sala warsztatowa w Konstancińskim Domu Kultury była podzielona na dwie strefy. W jednej intensywnie pracowali planiści i rysownicy, w drugiej prezentowane i omawiane na bieżąco były kolejne projekty, które wyszły spod ich ręki. Za sprawą akwareli i wizualizacji trójwymiarowych można było w mocniejszy sposób oddziaływać na wyobraźnię uczestników sesji, przejrzyście przekazać im pomysły. Zainteresowani mieli szansę obserwować i konsultować projekty w trakcie ich powstawania, podczas warsztatu otwartego.

Końcowa prezentacja efektu pięciodniowych prac spotkała się z aprobatą. Projekt zawiera propozycje utworzenia ekskluzywnych sklepów mających przyciągnąć tzw. shopping tourists z Warszawy, obiektów o charakterze uzdrowiskowym (ośrodki Health&Care, sanatoria, wellness, ośrodek dla seniorów) oraz części mieszkalnej. Jego wdrożeniem ma zająć się dział planowania gminy Konstancin-Jeziorna, przygotowując plan miejscowy. Możliwa „partycypacja” przyjmie teraz znaną formę wniosków składanych do urzędu gminy. Transparentna formuła warsztatów miała promować teren dawnej papierni wśród potencjalnych inwestorów, uwrażliwić ich i zaznajomić z jego specyfiką. Od nich także wiele zależy.

Kontekst

Papiernia funkcjonuje w szerszym układzie urbanistycznym. Plany powstałe podczas warsztatów dotyczą wprawdzie samego zespołu fabrycznego, istniejącego jednak w szerszym kontekście, ujętym interdyscyplinarnie podczas sesji tematycznych. Głównym elementem owego kontekstu, naczyniem od lat połączonym z papiernią, było osiedle pracownicze. Doszło do odłączenia, kiedy fabryka została zamknięta. Dotychczas to zakład dostarczał mieszkańcom media. Od marca tego roku nastąpiła organizacja w ramach wspólnot. Budowane są zbiorcze kotłownie, mające dostarczyć mieszkańcom ciepło tej zimy. Osiedle jest zarządzane przez gminę, część mieszkań jest komunalna, część została wykupiona, więc obecni mieszkańcy właściciele będą mogli skorzystać na tym, że ceny nieruchomości pójdą w górę, jednak zróżnicowana sytuacja własnościowa jest źródłem istotnych problemów związanych z zarządzaniem zabytkowym osiedlem. Wpisanie całego układu do rejestru zabytków jest w tej sytuacji praktycznie niemożliwe. Budynki historyczne wymagają często generalnego remontu, infrastruktura nie spełnia oczekiwań. Stąd nadzieja władz gminy, że przyciągnięcie kapitału i plan biznesowy dla kompleksu fabrycznego może zarówno dać dochód gminie na inwestycje w mieszkalnictwo, jak i doprowadzić do wtórnego obrotu mieszkaniami. Gentryfikacja tego obszaru jest niestety możliwym scenariuszem. Jednak mam nadzieję, że wyartykułowane przez uczestników warsztatów postulaty utworzenia miejsc pracy dla byłych pracowników Zakładów Papierniczych i usług, z których mogliby korzystać emerytowani mieszkańcy, zostaną potraktowane poważnie.

Czy zauważyłeś charrette?

Na pierwszym spotkaniu usłyszeliśmy głos „Społeczeństwo jest nieufne. To państwo mają nas do tego projektu przekonać”. Charrette ma za zadanie nie przekonać do narzuconej z góry wizji, ale wypracować konsensus na podstawie głosów różnych stron zainteresowanych, dostosować postulaty do rzeczywistości, uczynić projekt wykonalnym, co wymaga współpracy całej grupy.

Tymczasem na warsztatach w Mirkowie zabrakło najbardziej nieufnych mieszkańców – tych, których protesty były impulsem do organizacji tego wydarzenia. Reprezentowani byli przez radnych, urzędników i działaczy z organizacji pozarządowych. Mimo niskiej frekwencji ich głos (artykułowany przez zarządców nieruchomości i jedną wypowiadającą się mieszkankę) został usłyszany i rzucił światło na konfliktową stronę sytuacji, na zderzenie perspektyw. Długoterminowe wizje rozwoju gminy z uwzględnieniem jej uzdrowiskowego charakteru i projektów zrównoważonego transportu napotkały na lęki i frustracje związane z aktualną rzeczywistością mieszkańców osiedla. Dotyczą one zbliżającej się zimy, niepewności w zakresie dostarczenia i kosztów mediów, ogrzewania, prywatyzacji usług (jak pobliska oczyszczalnia ścieków). Nie dziwi, że prace nad miejscowym planem zagospodarowania uważają za mniej palący problem. Zatem charrette znalazło się w punkcie przecięcia trzech linii: długofalowego działania na rzecz rozwoju gminy, poszukiwania najkorzystniejszej oferty kupna terenu postindustrialnego i bieżących problemów mieszkańców, których sytuacja uległa gwałtownej zmianie wraz z zamknięciem zakładu. Choć rezultaty warsztatów usatysfakcjonowały wszystkich uczestników, może frekwencja byłaby większa i skład bardziej reprezentatywny, gdyby zorganizowano je przed nasileniem się konfliktu wokół papierni i utratą zaufania mieszkańców osiedla do władz gminy i do właściciela papierni?

Agnieszka  Kleszcz

ur. 1990, studentka etnologii w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW, uczestniczka projektu ŁAP Przestrzeń.

Dajemy do myślenia

Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.