25 lat Wolnej Bułgarii

Celem inicjatywy „25 lat Wolnej Bułgarii” jest szczera rozmowa o komunizmie i transformacji ustrojowej, tak abyśmy mogli – na wspólnym i trwałym gruncie prawdy – budować naszą przyszłość. Rosen Plewnelijew Fragment przemówienia prezydenta Republiki Bułgarii, stanowiący diagnozę stanu rozliczenia komunistycznej przeszłości Bułgarii. tłum. Teodora Konach Zjednoczyliśmy się w imię obiektywnegoRead more

19 listopada 2014

Celem inicjatywy „25 lat Wolnej Bułgarii” jest szczera rozmowa o komunizmie i transformacji ustrojowej, tak abyśmy mogli – na wspólnym i trwałym gruncie prawdy – budować naszą przyszłość.

Rosen Plewnelijew

Fragment przemówienia prezydenta Republiki Bułgarii, stanowiący diagnozę stanu rozliczenia komunistycznej przeszłości Bułgarii.

tłum. Teodora Konach

Zjednoczyliśmy się w imię obiektywnego odczytu naszej historii. Ponieważ wierzymy, że tylko mówiąc otwarcie o naszej przeszłości, będziemy w stanie spojrzeć w przyszłość, wyzbywając się uprzedzeń i oswobadzając się z kłamstw i manipulacji. Ostatnie badania socjologiczne wskazują, że tylko 6 proc. młodych ludzi w wieku od 16 do 30 lat posiada wiedzę o rozwoju Bułgarii w latach 1944-1989.

Obecnie żadna instytucja kultury, ani placówka naukowa nie prowadzi systematycznych badań nad funkcjonowaniem i ideologią komunizmu. Media, szkoły, uniwersytety, muzea ignorują tę tematykę, pozostawiając młode pokolenie, aby w poszukiwaniu wiedzy ograniczało się do rozmów w kręgu rodzinnym, często czerpiąc informacje tylko ze wspomnień starszych, które w biegu lat zyskały inne znaczenie, były definiowane na nowo, zapominane i wypaczane. To najwyższy czas, aby odkryć przed naszymi dziećmi fakty, takimi jakie są i wyciągnąć wnioski. To najwyższy czas, aby lata komunizmu zostały właściwie opisane w podręcznikach do historii.

15822435422_3aa5d3bc02_o

Główny cel tej inicjatywy jest jasny – chcemy opowiedzieć się po stronie prawdy. Chcemy powiedzieć, gdzie jesteśmy teraz, ale i skąd się rozpoczęła i jak przebiegała nasza droga, jaki będzie jej kres. Opowiadamy się po stronie prawdziwych wartości, które skłaniają wszystkich do patriotyzmu, do miłości do ojczyzny.

Naszym zamiarem było, aby to wydarzenie i towarzyszące mu inicjatywy stały się kolejnym krokiem w stronę odbudowy zaufania w bułgarskim społeczeństwie, które jest podzielone jak nigdy dotąd, i w którym debata polityczna jest całkowicie pozbawiona perspektywy strategicznej oraz podstawy do budowania narodowego porozumienia. Rozgraniczenie między demokratycznymi wartościami i zasadami a nieludzkim reżimem komunistycznym ma fundamentalne znaczenie dla Bułgarii – niezależnie, czy patrzymy w przeszłość, czy spoglądamy ku przyszłości, gdzie znajdujemy się w politycznym spektrum i jaki jest nasz status społeczny.

Kiedy 25-lat temu komunistyczne reżimy w Europie Środkowej i Wschodniej upadały jeden po drugim, zakończył się również sztuczny podział Europy na wolne i otwarte społeczeństwa i na zniewolonych i ciemiężonych. Ludzie spojrzeli z nadzieją i entuzjazmem na jednoczącą się Europę, której zawsze byli częścią – zarówno kulturowo, jak i historycznie. Dlatego dzisiaj, dla nas, Bułgarów, nadszedł czas rozliczenia. Nadszedł czas zadania sobie pytania: co nam się udało, ale i w czym popełniliśmy błędy podczas przejścia od systemu totalitarnego do pluralizmu i demokracji i szczerej na nie odpowiedzi.

Pojawiają się liczne głosy, że zmiana ustroju mogła być inna, że mogła być lepsza. I bez odwołań do socjologii, możemy powiedzieć, że dziś i lewicowi, i prawicowi Bułgarzy czują się rozczarowani. Gdzie zatem popełniliśmy błąd? Odpowiedzią jest fakt, że przez 25. lat nie opowiedzieliśmy całej prawdy, że w ciągu 25. lat nie udało się ujawnić teczek Urzędu Bezpieczeństwa, że 25. lat nie zdołaliśmy zamknąć ten rozdział w naszej historii, potępiając jednoznacznie zbrodnie totalitarnego reżimu. Nie powinniśmy szukać „prawej”, czy „lewej” interpretacji historii, a zjednoczenia wokół prawdy o przeszłości, której błędów nie możemy powtórzyć.

Zdaję sobie sprawę, że 25 lat to i mało i dużo czasu. W tych latach się urodziło i dorosło całe pokolenie. Pokolenie, któremu niektórzy obecnie starają się wmówić fałszywą nostalgię za przeszłością, świadomie i umiejętnie pomijając brzydotę i banalność, skrywając je pod zasłoną zapomnienia.

Częściowa prawda jest największym błędem bułgarskiego przełomu demokratycznego. Częściowo ujawnione teczki Urzędu Bezpieczeństwa, częściowo wypowiedziane prawdy, częściowo przedstawione fakty o nieludzkiej istocie komunistycznego reżimu.
Niestety, w procesach planowania i realizacji bułgarskiego przełomu demokratycznego, duży udział przypadł byłym dygnitarzom partii komunistycznej i wysokim funkcjonariuszom tajnych służb. Ci ludzie zrobili wszystko, żeby zniekształcić fakty, pozbawiając je właściwego kontekstu, tak, żeby prawda została zapomniana.

W latach przełomu, ludzie związani ze strukturami byłych służb bezpieczeństwa, zajmowali wysokie stanowiska w państwie: byli politykami, przedsiębiorcami, oligarchami, bankierami lub reprezentowali Bułgarię jako dyplomaci, podkopującym tym samym zaufanie demokratycznego świata do naszego kraju. Stanowiska i przywileje były rozdawane ludziom ze sfałszowanymi biografiami i skorumpowanymi koneksjami. Proszę zauważyć, że już w pierwszych trzech miesiącach sprawowania władzy, rząd Oresharskiego zmienił około 90% stanowisk dyrektorskich w MSZ-cie, przy czym wszystkie nowe powołania na stanowiska uzyskały osoby powiązanie z aparatem byłych służb bezpieczeństwa. O czym świadczy ten fakt? Zaledwie kilka miesięcy temu, w euroatlantyckiej Bułgarii dyplomaci-donosiciele i agenci wywiadu powszechnie byli wybierani na kluczowe stanowiska, zajmując miejsca młodym, inteligentnym bułgarskim dyplomatom.

Politolodzy i socjolodzy – byli agenci służb bezpieczeństwa, dziennikarze i wydawcy – byli agenci służb bezpieczeństwa, codziennie zalewają nas informacjami w mediach, mówiąc, że nic się nie zmieniło, że transformacja się nie powiodła, a najgorsze komentarze o Todorze Żiwkowie , to stwierdzenie, że był „człowiekiem z ludu”.

Nie ma ani słowa o zdradzie stanu, o idei oddania Bułgarii komunistom, jako 16-tej republiki Związku Radzieckiego. Ani słowa o okropnej zdradzie narodowej, którą dokonali komuniści w kwestii macedońskiej – według wytycznych Stalina, Tito i Georgi Dimitrova.

Wszyscy często słyszymy, że w odróżnieniu od wydarzeń na Węgrzech w 1956 r. czy Praskiej Wiosny z 1968 r., Bułgaria była pasywnym i najwierniejszym z satelitów Związku Radzieckiego. Rzeczywiście, bułgarski sprzeciw wobec władzy komunistycznej nie jest tak rozpoznawalny jak polska „Solidarność”. Mit bułgarskiej „pasywności” wobec reżimu jest podtrzymywany i dzisiaj, współczesne „autorytety” twierdzą, że sprzeciwu po prostu nie było….

Pełną treść przemówienia zamieścimy w najbliższym, poświęconym prawdzie, numerze „Res Publiki Nowej”.

Res Publica Nowa  

Redakcja Res Publiki Nowej

Dajemy do myślenia

Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.