Komentarze
Polityka
RPN
Strona główna
Świat
Co dalej z kulturą Rosji?
19 kwietnia 2025
11 marca 2012
Zgodnie z przewidywaniami, wybory prezydenckie w pierwszej turze wygrał Władimir Putin, zyskując prawie 64% głosów. Jednak inna jest i atmosfera zwycięstwa rosyjskiego lidera, i cały kontekst społeczny, który wyborom towarzyszy. Nawet rzut oka na oficjalne wyniki pokazuje spadkowy trend w poparciu dla władz. „Lidera narodowego” Putina AD 2012 wyprzedził nawet namaszczony przez niego Miedwiediew, który 4 lata temu w wyborach zdobył 72% głosów.
Wybory prezydenckie po raz pierwszy od lat odbywały się w niespokojnej atmosferze. W obliczu spadku poparcia społecznego dla lidera „Operacja Wybory” i wygrana w I turze były dla obozu władzy pewnym wyzwaniem. Jednak jeszcze większym wyzwaniem będzie dla Putina dalszy okres jego rządów. Staje on wobec bezprecedensowego niezadowolenia społecznego, wymierzonego w proponowaną przezeń wizję państwa. Niezadowolenie to wyrasta z przemian społecznych, jakie zaszły w Rosji w ostatniej dekadzie. W tym kraju wykształciła się spora grupa społeczna, która była beneficjentem putinowskiej „dekady stabilności”, jednak tę stabilność przerosła i zaczęła postrzegać jako stagnację, domagając się zmian. Środowisko to obejmuje kilka zazębiających się grup społecznych – klasę średnią, mieszkańców dużych miast, inteligencję, internautów, osoby określane jako klasa kreatywna. Nie jest to najliczniejsza grupa społeczna, jednak jej udział w całości mieszkańców jest znaczny: mieszkańcy dużych miast stanowią 20-30% społeczeństwa, internauci – 40%, a klasa średnia, w zależności od kryteriów, 10-25%. Jest to jednocześnie grupa najbardziej aktywna, mobilna, wykształcona.
Wymienione grupy zyskały w ostatnich latach dobry status materialny, jednak na drodze ich dalszego rozwoju często stawało państwo z jego skomplikowanym systemem prawnym, nieprzejrzystością procesów decyzyjnych, systemową korupcją oraz bezkarnością władz i państwowych służb (policji, rozmaitych służb i inspekcji). Do zmian świadomościowych, w tym zmiany postrzegania państwa, w dużym stopniu przyczynił się internet. Stał się on dla aktywnych Rosjan alternatywą informacyjną wobec kontrolowanej przez władze telewizji i znacząco poszerzył ich wiedzę na temat stanu państwa, działań władz, skali nierozwiązanych problemów. Internet stał się też dla Rosjan szkołą demokracji, zaszczepiał nawyki oddolnego, samodzielnego działania. Pozwalał na realizację inicjatyw, które znacznie trudniej byłoby przeprowadzić „w realu” – ułatwiał nagłośnienie problemów czy kontrowersyjnych decyzji władz, pozyskanie sprzymierzeńców, zbiórkę funduszy na jakiś cel. Wiele takich inicjatyw stało się substytutem działalności politycznej, która była ściśle kontrolowana przez władze.
Poprawa statusu materialnego i rosnąca świadomość obywatelska sprawiły, iż w wymienionych środowiskach zaczęły wykształcać się aspiracje wykraczające poza kwestie materialne. Zaczął doskwierać brak własnej reprezentacji politycznej, bo na oficjalnej scenie partyjnej istniały jedynie koncesjonowana opozycja w rodzaju komunistów czy nacjonalistów Żyrinowskiego. Dojrzewał obywatelski sprzeciw wobec arogancji władz, traktujących społeczeństwo jako bierną i bezwolną masę, która bez szemrania przyjmie każdą decyzję „góry”. Irytację budziła telewizyjna propaganda, w dobrym tonie była deklaracja, iż nie ogląda się telewizji, określanej jako „zombojaszczik” (zombi-pudło). Wreszcie, frustrację najaktywniejszych powodowała perspektywa zastoju, rysująca się w związku z powrotem Władimira Putina na urząd prezydenta na kolejne 6 lub nawet 12 lat. To rozproszone niezadowolenie, przejawiające się w dyskusjach internetowych i zwiększonej emigracji „białych kołnierzyków” na Zachód, przerodziło się ostatniej zimy w aktywny protest uliczny. Zapalnikiem, który zdetonował bierne dotąd niezadowolenie, okazał się ton, w jakim Wladimir Putin oznajmił, iż wraca na Kreml, oraz liczne fałszerstwa towarzyszące grudniowym wyborom parlamentarnym.
Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.