Komentarze
Polityka
RPN
Strona główna
Świat
Co dalej z kulturą Rosji?
19 kwietnia 2025
18 października 2022
Przemówienie tadżyckiego prezydenta Emomalia Rahmona na szczycie Rosja–Azja Centralna w październiku w Astanie, niespodziewanie stało się hitem w sieciach społecznościowych – na samym YouTube obejrzało je już ponad 6 milionów użytkowników. Emomali Rahmon, autorytarny władca Tadżykistanu, który rządzi krajem od trzech dekad, nie powiedział nic, co mogłoby obrazić Putina. Jednak sam fakt, że publicznie zażądał od rosyjskiego przywódcy szacunku dla jego kraju i innych państw regionu, zapowiadał fiasko nowego spotkania z przywódcami państw najbardziej lojalnych wobec Rosji.
Z kolei bohaterem szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Samarkandzie był prezydent Chin Xi Jinping. Putin musiał – być może po raz pierwszy w historii stosunków Rosji z byłymi republikami sowieckimi – znaleźć się na bocznym torze.
Oprócz przywódców państw Azji Centralnej do Astany przybyli także prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew i premier Armenii Nikol Paszinian – jako uczestnicy szczytu szefów państw WNP, który odbył się również w stolicy Kazachstanu. Putin spotkał się z nimi, aby omówić sposoby rozwiązania konfliktu między tymi państwami.
Wcześniej jednak Alijew i Paszinian spotkali się w Pradze z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem i uzgodnili utworzenie misji Unii Europejskiej na granicy Armenii i Azerbejdżanu. W stolicy Czech Paszinian i Alijew spotkali się także z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem. Można więc z całą pewnością stwierdzić, że Putin utracił monopol na rozwiązanie konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem. Jeśli, oczywiście, w ogóle był zainteresowany ugodą.
Emmanuel Macron oskarżył rosyjskiego prezydenta o to, że nie chce pokoju, ale destabilizacji. Niepowodzenie „blitzkriegu” Putina i klęska armii rosyjskiej w ostatnich miesiącach wojny spowodowały, że Kreml traci wpływy tam, gdzie jego pozycja do niedawna wydawała się niezachwiana. „Moskwa próbuje stworzyć nieporządek na Kaukazie, aby nas wszystkich osłabić i podzielić” – powiedział w wywiadzie dla stacji telewizyjnej France 2.
Putin był oburzony. W Astanie stwierdził: „Myślę, że w tych wypowiedziach nie ma zrozumienia samego przebiegu konfliktu i najwyraźniej nie ma informacji o stanowiskach stron”. Ale jest mało prawdopodobne, aby premier Armenii, który wyraźnie zabiegał o poparcie francuskiego prezydenta, podzielał oburzenie Putina. A w samej Armenii od ponad tygodnia odbywają się wiece, których uczestnicy zarzucają Rosji zaniedbanie bezpieczeństwa sojusznika i wzywają do wystąpienia z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
Czy jednak OUBZ naprawdę istnieje jako organizacja robocza? Jeszcze w styczniu (tuż przed atakiem Putina na Ukrainę), oddziały organizacji można było zobaczyć w Kazachstanie, gdzie użyto ich do stłumienia powstania ludowego. Jednak w październiku kirgiski prezydent Sadyr Dżaparow ogłosił odwołanie ćwiczeń OUBZ na terytorium swojego kraju. Formalnym powodem jest konflikt z sąsiednim Tadżykistanem. Ale fakt, że przywódcę małego państwa w Azji Centralnej stać na taki akt, a Kreml nie jest w stanie na niego wpłynąć, świadczy o upadku organizacji pomyślanej jako instrument militarnych wpływów Moskwy w przestrzeni postsowieckiej.
Jako jedną z głównych przyczyn wojny, którą Putin rozpętał przeciwko Ukrainie, obserwatorzy wskazali nostalgię za Związkiem Radzieckim i chęć przywrócenia utraconego imperium – wspólne państwo albo przynajmniej strefę wpływów Rosji.
W ZSRR w 1991 roku było 15 republik. Trzy z nich – Łotwa, Litwa i Estonia – od dawna są pełnoprawnymi członkami NATO i Unii Europejskiej. Ukraina i Republika Mołdowy uzyskały status kandydatów do członkostwa w UE. Ukraina wystąpiła o przyspieszenie przystąpienia do NATO. Gruzja, która również chciała zostać kandydatem do UE, otrzymała zapewnienia o swojej europejskiej perspektywie. Azerbejdżan i Armenia próbują rozwiązać długotrwały konflikt za pośrednictwem Turcji, Francji, Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, a nie tylko Rosji. Kraje Azji Środkowej nie kryją chęci zdystansowania się od Moskwy. W tej sytuacji Rosja ma jednego sojusznika – Aleksandra Łukaszenkę, który pozostał u władzy po bezlitosnym stłumieniu powstania ludowego przeciwko swojej dyktaturze i sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich w 2020 roku.
Jeśli to nie jest fiasko Putina, to czym jest fiasko?
—
Witalij Portnikow jest publicystą, członkiem ukraińskiego Pen Clubu oraz stypendystą programu Future of Ukraine w Visegrad Insight, Fundacji Res Publica.
Tekst powstał w wyniku współpracy między głównymi tytułami prasowymi w Europie Środkowej. Opublikowany po angielsku w Visegrad Insight.
Fot. Steve Harvey / Unsplash.
Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.