Komentarze
Polityka
Strona główna
Świat
Zmęczeni zwycięstwami
29 kwietnia 2025
19 lutego 2016
Pewnego dnia po długiej podróży, trafiasz do miejsca przypominającego stary ośrodek kolonijny, zagubiony gdzieś w środku lasu na Lubelszczyźnie. Nie znasz polskiego, nie masz pieniędzy, brakuje Ci zimowych ubrań, jest grudzień i leje deszcz. Najbliższe miasto oddalone jest o dwadzieścia kilometrów a PKS zlikwidował połączenie 10 lat temu. Mija kilka miesięcy. Chciałabyś pracować, ale musisz znać język. Żeby znać język, musisz mieć się go gdzie nauczyć – na to potrzebujesz co najmniej pół roku, a szansy na naukę w ośrodku nie masz. Co robisz? Ciężko postawić się w takiej sytuacji. A właśnie w niej częstokroć znajdują się przybywający do naszego kraju uchodźcy.
Wyprowadzić się, ale dokąd?
Ułożenie sobie od początku wszystkich sfer życia w nowym kraju jest dla uchodźców prawdziwym wyzwaniem. Kwestią podstawową jest znalezienie mieszkania, do którego prawo jest jednym z fundamentalnych praw człowieka. Tu niestety zaczynają się schody. Jak wynika z raportu opublikowanego przez Stowarzyszenie Interwencji Prawnej – „Bezpieczny dom? Przemoc fizyczna i symboliczna wobec uchodźców i uchodźczyń”, już na etapie poszukiwania mieszkania uchodźcy spotykają się z pierwszymi objawami niechęci. W badaniu przeprowadzonym przez Kingę Wysieńską porównywano łatwość w wynajęciu lokalu przez członków narodowej grupy czeczeńskiej, polskiej oraz białoruskiej. Aplikanci dzwonili na numery podane w ogłoszeniach najmu dla mieszkań na terenie Warszawy i Lublina. Na początku rozmowy z właścicielem aplikanci odpowiednio sugerowali przynależność do jednej z trzech podanych narodowości. Następnie sprawdzano różnicę w traktowaniu członków poszczególnych grup poprzez porównywanie odpowiedzi udzielonych przez wynajmujących na następujące pytania: 1) czy oferta jest dalej aktualna? 2) czy możliwe jest podpisanie umowy najmu? 3) czy istnieje możliwość zameldowania wynajmującego? Na pierwsze pytanie 20 proc. właścicieli mieszkań udzieliła twierdzącej odpowiedzi Polakom i przeczącej obcokrajowcom, różnica w odpowiedziach na pytanie drugie nie posiada statystycznego znaczenia, z kolei przy pytaniu trzecim 30 proc. cudzoziemców została potraktowana gorzej niż Polacy.
Więcej o tym, jak miasta mogą pomóc uchodźcom w 11. numerze „Magazynu Miasta”. Numer do nabycia na www.magazynmiasta.pl.
W takiej sytuacji alternatywą dla mieszkań prywatnych powinny być lokale komunalne oraz socjalne. Jednak ich dostępność dla uchodźców jest jeszcze bardziej znikoma, niż dla Polaków. Ze względu na brak budownictwa socjalnego, dziedziczność prawa do mieszkania komunalnego oraz możliwość wykupu lokali komunalnych przez ich mieszkańców w 2015 roku na mieszkanie w Warszawie czekało ponad 3 tysiące osób. Czas oczekiwania na taki lokal wynosi przeciętnie kilka lat. Mieszkań dedykowanych specjalnie dla uchodźców stolica posiada tylko pięć.
Brak odpowiednich rozwiązań prawnych i strukturalnych, a także panująca niechęć do wynajmowania mieszkań uchodźcom sprawia, że często są oni zmuszeni do zamieszkiwania w lokalach przeludnionych, poniżej powszechnych standardów lub miejscach zbiorowego zakwaterowania. Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego w 2012 roku przez Instytut Spraw Publicznych jedynie 20% uchodźców w Polsce posiada lokal, który można zakwalifikować jako odpowiedni i zabezpieczony. Oznacza to, że pozostałe osoby doświadczają różnych form bezdomności. Tu znów miejska polityka mieszkaniowa nie radzi sobie z wyzwaniem. Jak wynika z badań dotyczących bezdomności wśród migrantów przymusowych przeprowadzonych przez Kingę Wysieńską, bardzo często wprowadzenie się do lokalu socjalnego lub komunalnego zmienia tylko formę doświadczanej przez uchodźcę bezdomności (np. przeprowadzka z lokalu przeludnionego do substandardowego).
Z Berlina do Warszawy
Starając się zaradzić powyższym problemom na terenie Warszawy, postanowiliśmy założyć Stowarzyszenie Refugees Welcome Polska. Na wzór niemiecki utworzyliśmy platformę internetową, która łączy uchodźców poszukujących domu z właścicielami domów, którzy chcą udostępnić im pokój w swoim mieszkaniu. Dzięki temu nowi przybysze mogą wreszcie zacząć życie poza ośrodkiem, w sprzyjających warunkach: nienarażeni na traumę bezdomności lub niepewność zwianą z brakiem umowy najmu. Dzięki temu, że zgłaszane do nas mieszkania rozsiane są po całej Warszawie, staramy się zapewnić lokal w pobliżu miejsca pracy lub zamieszkania przebywającej w Polsce rodziny i przyjaciół danej osoby. Znalezienie normalnego mieszkania wpływa również pozytywnie na zmianę obrazu uchodźców w oczach większych grup ludzi, którzy za sąsiada zaczynają mieć kogoś z innego kraju. Jak wynika z badań przeprowadzonych w Łomży przez Centrum Badań nad Uprzedzeniami wraz z Fundacją Ocalenie najlepszą drogą do zmniejszenia uprzedzeń jest właśnie bezpośredni kontakt z przedstawicielami grupy wykluczonej. Pozwala to na odmitologizowanie przekonań na ich temat. Dzięki staraniom Fundacji Ocalenie w Łomży udało się to osiągnąć m.in. poprzez uczestnictwo we wspólnych darmowych zajęcia MMA czeczeńskich chłopców oraz ich polskich rówieśników.
Stworzony przez nas system działania jest w swej prostocie bardzo skuteczny. Poszukujący mieszkania, najczęściej z pomocą pełnomocnika z jednostek takich jak Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie czy Fundacja Ocalenie, wypełnia formularz na stronie, gdzie podaje na swój temat kilka informacji; skąd pochodzi, ile ma lat, jakimi językami się posługuje, jaki jest jego status w Polsce. Właściciel/-ka domu lub mieszkania wypełnia podobny formularz, w którym dodaje kilka informacji na temat swojego lokum. Spośród zgłoszeń parujemy osobę, lub rodzinę poszukującą mieszkania z odpowiednią polską rodziną/gospodarzem. Kolejnym etapem jest szereg spotkań: na początku z gospodarzem, później z uchodźcą/-czynią, a następnie wspólnych, które pozwalają nam zweryfikować, czy odpowiednio dobraliśmy do siebie obie strony. Pozwalają one również poznać się obu stronom, określić swoje potrzeby i warunki wspólnego mieszkania. Przy dobrych wiatrach obie strony podpisują umowę mieszkaniową (napisaną w dwóch językach i odpowiednio dostosowaną do każdego konkretnego przypadku) i nowy lokator może się wprowadzić. Podczas całego procesu dostęp do danych osobowych stron umowy mają tylko odpowiedni członkowie zespołu. Warto podkreslić, że w każdym przypadku lokatorzy sami opłacają swój pokój. Wysokość czynszu uzależniona jest od możliwości finansowych konkretnej osoby.
Zwróćmy masom demokrację! Nowy numer Res Publiki: Najpierw masa, potem rzeźba już w sprzedaży. Zamów go w naszej internetowej księgarni!
Zgłaszające się do nas osoby szukające mieszkania bardzo często chcą za swój pokój płacić rynkową stawkę. Z drugiej strony, większość otrzymywanych przez nas zgłoszeń dotyczy bezpłatnego wynajmu. Taka szlachetność cieszy, ale zawsze jest ona równoważona czynszem, choćby symbolicznym, który daje wprowadzającym się osobom minimalne poczucie podmiotowości w swoim nowym domu. Po podpisaniu umowy, nowym lokatorem zajmuje się tzw. ‚kumpel’ – wolontariusz, obeznany z siecią organizacji wspierających cudzoziemców w danym regionie. Kumpel ma służyć pomocą w codziennych czynnościach, które – dla tak nas proste – dla nowych przybyszy potrafią być barierą nie do przekroczenia. Taka osoba pomaga mu/jej wyrobić kartę miejską, jedzie z nim/nią po raz pierwszy do gminnego Centrum Pomocy Rodzinie, w których uchodźcy muszą rejestrować się w ramach Indywidualnego Programu Integracyjnego, pomaga przy podstawowych czynnościach urzędowych. Pełni też rolę stricte kumpelską, bliską duchowi integracji uchodźców z Polakami zarówno poprzez wspólne mieszkanie, jak i uczestniczenie w życiu społecznym. A jeżeli okaże się, że współlokatorzy się nie dogadują? Dzieje się to samo, co w przypadku każdej innej tego typu sytuacji: strony rozwiązują umowę mieszkaniową przy dwumiesięcznym lub miesięcznym okresie wypowiedzenia.
Zapewnienie uchodźcom podmiotowości poprzez umożliwienie im zamieszkania w godnych warunkach jest bardzo ważne. Dzięki Refugees Welcome Polska staje się to również proste i pozwala każdemu z nas zaangażować się na miarę swoich możliwości – czy to jako kumpel czy jako gospodarz. Wystarczy odwiedzić naszą stronę – http://refugees-welcome.pl/ i wypełnić formularz.
Przeczytaj także historię Selam i jej rocznego synka – uciekinierów z Erytrei, którzy znalaźli dom dzięki Refugees Welcome Polska.
Refugees Welcome jest laureatem ostatniej edycji New Europe 100 – listy liderów i innowatorów z Europy Środkowej i Wschodniej. Więcej o projekcie NE100.
Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.