Podsumowanie roku

Przegląd wydarzeń 2024

31 grudnia 2024

Ostatnie dni grudnia to nie tylko okazja do przypomnienia najlepszych tekstów 2024, ale też czas podsumowań i przeglądu najważniejszych wydarzeń mijającego roku.

 

23 stycznia – ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego

To koniec epopei dwóch polityków – przynajmniej do czasu ewentualnego pojawienia się kolejnych zarzutów. Ani ich głodówka w więzieniu, obliczona na wywołanie presji społecznej, ani zapowiedzi rychłej zapaści zdrowotnej, nie przyniosły oczekiwanego skutku i nie skłoniły władz do ustępstw. Pojawiały się też głosy, że może być to próba budowania kapitału politycznego przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Niezależnie od rzeczywistych motywacji okazało się, że jeżeli Prezydent chce widzieć swoich kolegów na wolności, będzie ich musiał ułaskawiać ponownie, ponieważ pierwsze ułaskawienie miało miejsce zbyt wcześnie, czyli wydaniem prawomocnego wyroku. Nowa władza postawiła na swoim i było to – po przejęciu kontroli nad TVP w grudniu 2023 – drugie zwycięstwo nad PiS i demonstracja sprawczości. Jak dotąd ostatnie.

 

29 lutego – uruchomienie pieniędzy z KPO

Blokowane w czasie rządów PiS środki w końcu zaczynają płynąć do Polski. Choć różnica w podejściu do kwestii praworządności między obecną i poprzednią władzą jest oczywista, pozostało niejasne, co dokładnie zmieniło się w tej kwestii w ciągu niespełna trzech miesięcy pracy nowego rządu. Stąd decyzja ta wywołała kontrowersje i oskarżenia o podwójne standardy. Abstrahując od tej kwestii, pieniądze wreszcie płyną, co jest istotne dla gospodarki w trudnych czasach. Jednocześnie dwa lata opóźnień stawiają wypłatę połowy środków pod znakiem zapytania. Przyszłe straty zależą od skuteczności obecnego rządu, który – możemy mieć nadzieję – dysponuje zarówno kompetencjami, jak i świadomością powagi sytuacji. Nawet jeśli skuteczność w tym zakresie nie przysporzy mu wielkiego poparcia.

 

14 marca  – MKiDN przyznaje dotacje w ramach programu Czasopisma

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozdysponowuje środki na wydawanie czasopism nie sugerując się sympatiami politycznymi. Na środki mogły liczyć zarówno wydawnictwa liberalne, jak i konserwatywne, katolickie i lewicowe, czyli m.in. Liberte!, Nowa Konfederacja, Magazyn Kontakt oraz Wasza ulubiona Res Publica Nowa. Były to jednak środki dostępne wyłącznie dla tych, którzy zdołali przetrwać ośmioletnią posuchę, gdy publiczne pieniądze wspierały w dużej mierze zwolenników rządzącej partii. Ten konkurs daje nadzieję na powrót pluralizmu w debacie publicznej. Przynajmniej na jakiś czas, dopóki do władzy znowu nie dojdzie opcja wyznająca zasadę „kasa dla swoich”. Miejmy więc nadzieję, że środowiska opiniotwórcze wykorzystają ten czas, by wzmocnić swoje pozycje i przygotować się na ewentualne kolejne chude lata.

 

12 czerwca – zamknięcie bram Uniwersytetu Warszawskiego

Bramy Uniwersytetu Warszawskiego zostały zamknięte, a decyzję uzasadniono względami bezpieczeństwa. Jednak wymiar symboliczny narzucał inną kliszę – bramy zamknięto podczas studenckich protestów w obronie Palestyny. Jeszcze zanim bramy zamknięto, po raz pierwszy od 1989 roku na tereny uczelni została wpuszczona policja, aby spacyfikować demonstracje.

Tymczasem bramy innej uczelni, Collegium Humanum pozostawały szeroko otwarte – nawet dla tych, którzy dyplomy zdobywali bez konieczności przekraczania jej progu. Afera związana z kupowaniem dyplomów, w tym dyplomów MBA, rzuciła cień na elity polityczne kraju. Co istotne, skandal dotyczył nie tylko polityków związanych z PiS, ale również tych z opozycji, co stanowi gorzkie podsumowanie standardów etycznych w polskim życiu publicznym. To również problem systemu szkolnictwa wyższego i procedur akredytacyjnych. Pozostaje pytanie, czy wymiar sprawiedliwości rozliczy tę aferę w sposób, który przyczyni się do wzmocnienia zaufania do instytucji publicznych i edukacji wyższej.

 

12 lipca – odrzucenie ustawy legalizującej aborcję do 12 tygodnia ciąży

Zaostrzenie prawa antyaborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny zapisało się w historii jako początek końca rządów PiS. Obietnica liberalizacji tego prawa stała się jednym z filarów kampanii Koalicji Obywatelskiej, lecz do realizacji obietnicy zabrakło kilku głosów w Sejmie. Oczywiście jej uchwalenie i tak najprawdopodobniej spotkałoby się z prezydenckim wetem. Jednak to przesunęłoby polityczny ciężar odpowiedzialności na Andrzeja Dudę. A to mogłoby znacząco wzmocnić pozycję kandydata KO w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Prezydent tymczasem mógł zdystansować się od całej sprawy, zaś sytuacja naświetliła to, co było widoczne już od jakiegoś czasu – brak sprawczości koalicji. Dotychczasowe argumenty o roli Prezydenta, który uniemożliwiałyby dokonywanie zmian, rozpadły się w pył. Choć sytuacja ta nie wywołała lawinowego spadku poparcia, to niewątpliwie osłabiła entuzjazm elektoratu. W rezultacie grozi to niższą mobilizacją w nadchodzących wyborach, co może okazać się kluczowym elementem.

 

26 lipca – inauguracja Igrzysk Olimpijskich

Igrzyska Olimpijskie rozpoczęły się w cieniu kontrowersji, które wywołała – przez jednych uznana za odważną, przez innych za obrazoburczą – rekonstrukcja obrazu Uczta Bogów. Wyniki polskich sportowców, choć nie należały do najlepszych w historii, szybko zeszły na dalszy plan wobec zamieszania wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego. PKOl postanowiło przyjrzeć się Ministerstwo Sportu, a ze względu na złą atmosferę wokół sprawy ze współpracy z PKOl zrezygnowała część sponsorów.

 

15 października – nowa strategia migracyjna rządu

Wreszcie pojawia się rządowa strategia migracyjna. Jednak ci, którzy liczyli na przemyślany plan odpowiadający na rosnące potrzeby polskiego rynku pracy, mogą czuć się rozczarowani. Strategia koncentruje się na ograniczaniu migracji. Na plus można zapisać nacisk na integrację, choć postulaty nowego rządu idą dalej niż to, co proponował krytykowany poprzedni rząd. Sztandarowym przykładem jest ograniczenie prawa do ubiegania się o azyl.

Strategia wydaje się być próbą rozbrojenia politycznej bomby i przejęcia części postulatów środowisk prawicowych, co z politycznego punktu widzenia może być uzasadnione. Jednak dla wielu organizacji i środowisk społecznych to krok wstecz, postrzegany jako zdrada fundamentalnych wartości. Ale strategia póki co pozostaje – jak wiele wcześniejszych strategii – dokumentem funkcjonującym głównie w mediach i debatach. Zaś rzeczywistość nadal toczy się bez żadnej strategii.

 

5 listopada – Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych

Powrót Donalda Trumpa to kolejny rozdział w pełnym napięć i rozedrgania scenariuszu ostatnich lat – naznaczonych pandemią, wojnami, kryzysami, Brexitem i właśnie Trumpem. Niepewność stała się codziennością, a Trump jest jej emanacją – trudno przewidzieć, czego należy się po nim spodziewać. Co zrobi, jeśli nie zaprowadzi pokoju w Ukrainie w 24 godziny (jak obiecywał, choć już sugeruje, że to może się nie udać)? Co, jeśli zdecyduje się odciąć Ukrainę? A może niespodziewanie zwiększy presję na Putina? Podobne pytania pojawiają się w kontekście wojny handlowej. Chiny są na celowniku, to pewne, ale czy rykoszetem oberwie również Europa?

Najgorsze wydają się nie te zapowiedzi (choć to, co zapowiada Trump, nie napawa optymizmem), ale to, że zupełnie nie wiadomo, co rzeczywiście Trump zrobi. Światowy pokój jest równie prawdopodobny, co nuklearna zima. Jedno jest pewne – Trump zmusza nas Europejczyków do budowania podmiotowości i niezależności. Co, paradoksalnie, może nam wyjść na dobre.

 

24 listopada – wybory prezydenckie w Rumunii

Zalew rosyjskiej propagandy doprowadził do niespodziewanego sukcesu prorosyjskiego kandydata Călina Georgescu w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii. Choć w sondażach notował zaledwie 5% poparcie i sam twierdził, że nie przeznaczył żadnych środków na kampanię, to Rosja nie szczędziła funduszy, osiągając zakładany efekt, choć zwycięstwo Georgescu w drugiej turze nie wydawało się prawdopodobne.

Z rosyjską dezinformacją mierzyła się również Mołdawia, gdzie 20 października zorganizowano zarówno wybory prezydenckie, jak i referendum akcesyjne do Unii Europejskiej. Chociaż  antyrosyjska Maia Sandu wygrała, a referendum zakończyło się decyzją o europejskiej integracji, społeczeństwo zostało głęboko podzielone i podatne na dalsze wpływy. Oba kraje stają się poligonem doświadczalnym dla różnych metod ingerencji, które mogą być później zastosowane w większych i bardziej strategicznych państwach.

Rosyjska ingerencja to jednak nie tylko wspieranie prorosyjskich sił, ale także destabilizowanie systemu demokratycznego. W Rumunii Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę wyborów, co spotkało się z krytyką, w tym ze strony kontrkandydatów. Głos demokratyczny, choć zmanipulowany, czy dezinformowany, pozostaje głosem ludu. Taka decyzja może podważyć zaufanie obywateli do systemu wyborczego, co w konsekwencji może paradoksalnie zwiększyć poparcie dla populistów.

 

12 grudnia – list gończy za byłym ministrem Marcinem Romanowskim

Prokuratura Krajowa wszczęła poszukiwanie listem gończym Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Poseł odnalazł się na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl – władze węgierskie są przekonane o tym, że w Polsce trwa kryzys praworządności.

 

13 grudnia – blokada Wisłostrady przez Ostatnie Pokolenie

Aby zwiększyć dolegliwość protestów, protestujący przyklejają się do dróg, blokując ruch uliczny. To metoda wysoce uciążliwa dla mieszkańców, jednak protesty z natury mają na celu zakłócanie codziennego funkcjonowania i wprowadzenie dyskomfortu. Niemniej jednak, jak pokazują dotychczasowe reakcje, nie buduje to sympatii do protestujących wśród osób niezwiązanych z tematem zmian klimatu. Taka sytuacja może za to, dość paradoksalnie, zwiększać sympatię dla mniej radykalnych działań na rzecz ochrony środowiska.

Aby uniknąć efektów, które widoczne były na Zachodzie, rząd zapowiedział szybką reakcję na takie protesty. I dotrzymał słowa. Interwencje policji okazały się na tyle sprawne, że blokady trwały zaledwie kilka minut. Zasadniczym pytaniem pozostaje jednak, jak wyważyć prawo do protestu, które jest jak najbardziej uzasadnione, słuszne (choć czasem utopijne) postulaty, z prawami mieszkańców. Może 2025 przybliży nas do odpowiedzi.

Photo by Behnam Norouzi on Unsplash

Res Publica Nowa  

Redakcja Res Publiki Nowej

Dajemy do myślenia

Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.