Wojciech Przybylski rozmawia z Jānisem Kārkliņšem, dyrektorem Centrum Eksperckiego NATO ds. Komunikacji Stategicznej i Paulem Rebane, estońskim dziennikarzem i ekspertem ds. komunikacji
Zapraszamy na konferencję: MYTH and Reality – Countering Disinformation in the V4. 7 grudnia 2017, Centrum Konferencyjne Zielna w Warszawie. Rejestracja trwa do 6 grudnia do godziny 12:00.
Wojciech Przybylski: Jakie są cele StratComu i dlaczego zostało ono utworzone?
Jānis Kārkliņš: Celem jest praca nad zwiększeniem możliwości NATO w nowej erze informacji, osiągnięcie celów politycznych i wojskowych poprzez użycie istniejących rodzajów informacji i możliwości nowych technologii.
W praktyce oznacza to zrozumienie nowego, ciągle zmieniającego się świata mediów i znalezienie sposobu łagodzenia efektów używanych przez przeciwników nowych narzędzi medialnych oraz wypracowanie metod użycia tych narzędzi przez Sojusz podczas misji pokojowych oraz wszystkich innych operacji. Dlatego będziemy skupiać się na trzech aspektach: analitycznym, operacyjnym i edukacyjnym.
Wojciech Przybylski: W jakim stopniu centrum ma się zajmować wyborcami i opinią publiczną krajów członkowskich NATO, a w jakim osobami spoza krajów Sojuszu?
Jānis Kārkliņš: NATO nie może pracować czy wpływać na obywateli państw członkowskich, to jest po prostu zabronione. Aby użyć środków wojskowych w działaniach poza krajami NATO potrzebne jest specjalne pozwolenie Rady Północnoatlantyckiej. To różni Sojusz od Rosji, która używa informacji operacyjnej przeciwko własnym obywatelom, na co wskazują analizy.
Właściwie dowiedzieliśmy się tego półtora roku temu, kiedy to Kreml ustanowił urząd do manipulowania publicznymi mediami. Jakich środków zapobiegawczych można użyć wobec trollingu czy umieszczania fałszywych informacji w internecie?
Jānis Kārkliņš: Po pierwsze, trzeba podnosić świadomość na temat metod, jakie są używane; tłumaczyć, czym jest trolling, jak działa i kto może paść jego ofiarą. Jest jedno bardzo skuteczne lekarstwo, mimo że nie ma natychmiastowego efektu: głęboko wierzę, że edukacja medialna powinna stać się częścią programów nauczania w szkołach. Poprzez edukację w szkole podstawowej i średniej dzieci powinny nabyć konkretne umiejętności, które pomogłyby im filtrować treści i poruszać się w tym morzu informacji – i dezinformacji – obecnej w internecie.
Raul Rebane: Chciałbym dodać coś o samym centrum. W Estonii mamy już pewne doświadczenia z wojną informacyjną, mamy też takie cybercentrum. Zostało ono utworzone w 2007 roku, kiedy to Estonia po raz pierwszy padła ofiarą cyberataku. Widzimy rozwój wydarzeń z tej samej perspektywy. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Łotwa uruchamia to centrum właśnie w Rydze, bo w Estonii istnieją już partie internetowe. Bardzo przydatne będzie opracowanie metodologii badań, rozumiemy tę potrzebę. Ostatnio w estońskich mediach ukazał się artykuł, w którym były premier Estonii Mart Laar napisał, że Estonia potrzebuje centrum obrony psychologicznej. To wszystko się ze sobą łączy, popatrzmy, co działo się w ciągu ostatniego roku w Rosji. Naprawdę cieszymy się z otwarcia centrum.
W jakim stopniu z efektów waszej pracy będą mogły skorzystać państwa bałtyckie? Jak będzie się to przekładać na kontekst całego NATO, czy kontekst Europy Wschodniej?
Raul Rebane: Z naszego punktu widzenia – to znaczy, z naszego smutnego punktu widzenia – możliwa jest jak najgłębsza współpraca, bo naprawdę mamy mnóstwo informacji. Wy jesteście czymś w rodzaju centrum organizacyjnego i mentalnego w Rydze, a my damy swój wkład, bo mamy doświadczenie na co dzień, mamy naszych naukowców, swoją praktykę. Na Konferencji Ryskiej w 2014 roku podniesiona została kwestia kanału telewizyjnego w języku rosyjskim. W latach 2006-2007 prowadziliśmy badania właśnie na ten temat i nie jestem zbytnim optymistą co do tej pan-bałtyckiej telewizji, ponieważ różnice kulturowe są ogromne. Estoński rząd chce wzmocnić w Estonii rosyjskojęzyczne media. Sporo pieniędzy zainwestowano w różne działania, ale kwestia kanału telewizyjnego jest otwarta i prawdopodobnie rozwiąże się dopiero pod koniec roku 2015.
Rosja jest aktywna na tym polu od dłuższego czasu. Dlaczego tylko wy stworzyliście takie centrum? A zakładając, że konflikt ukraińsko-rosyjski nie potrwa zbyt długo, a wojna medialna przygaśnie, jak zrównoważone na dłuższą metę będzie centrum?
Raul Rebane: W krajach bałtyckich teoria wojny psychologicznej i działań na niej opartych jest obecna od dziesięciu-piętnastu lat, a może nawet dłużej. To nic nowego. Jednak to co teraz dzieje się w Moskwie, koniec mediów, koniec dziennikarstwa, to jest zaskakujące nawet dla nas. Niektórzy uważają, że Facebookowi i Twitterowi został tylko rok życia w Rosji. Nie potrafimy sobie wyobrazić takiego obrotu wydarzeń, ale to może się naprawdę stać. Musimy bardzo szybko się uczyć. Na początku wspomniałeś o dziennikarstwie. Czy ono jest prawdą? To jest bardzo ważne i trudne pytanie.
W dziennikarstwie nie chodzi o prawdę! Rozważmy istotne aspekty: wybór i zmianę znaczenia. Jako dziennikarz mogę wybierać, czy pisać o konferencji w Rydze, czy o konferencji w Moskwie. Są miliony tematów. Co innego zmiana znaczenia. Mogę pisać o estońskim ochroniarzu, który został aresztowany na terytorium własnego kraju albo nazwać go szpiegiem, albo napisać jeszcze tysiąc idiotyzmów na jego temat. Kluczowe jest, że pracujemy z wieloma różniącymi się w komunikacie wersjami rzeczywistości. Wystarczy obejrzeć wieczorne wiadomości, żeby zobaczyć skrajnie różne wersje.
Ale to nie jest wersja rzeczywistości, o to właśnie chodzi. To jest nieprawda. Manipulacja, którą znamy od dawna. Jeśli zajrzy się do Schopenhauera, można znaleźć tam wszystkie sztuczki, zgodzicie się?
Raul Rebane: Tak. Musimy nad tym pracować, bo ludzie w to wierzą. To jest właśnie problem. Około 85% Rosjan prawdopodobnie uważa, że zajęcie Krymu było właściwe. Musimy zrozumieć, że emocjonalne nastawienie do informacji nigdy nie było takie jak dziś i potrzebujemy do niej nowego, teoretycznego, naukowego podejścia. Ludzie z centrum będą się właśnie tym zajmować.
Jānis Kārkliņš: Ciężko jest mówić tu o dziennikarstwie w klasycznej postaci, ponieważ wiemy co definiuje dziennikarza, wiemy też, co to wolność, niezależność i pluralizm w mediach. Obecna sytuacja stawia wiele pytań o to, czy profesjonalne dziennikarstwo jeszcze istnieje w Rosji. I ono istnieje w mediach alternatywnych czy internetowych, ale pojawia się wątpliwość co do dziennikarzy z głównych kanałów telewizyjnych, którzy nie zachowują etyki dziennikarskiej czy prostych zasad profesjonalizmu, jakich ich uczono na Uniwersytecie Moskiewskim. Dziennikarz powinien zbierać fakty, weryfikować je, analizować i przekazać obiektywny obraz pokazujący różne aspekty historii, a nie pokazywać tylko jedną stronę, która czasem nawet nie istnieje. A jak widzieliśmy przy okazji relacji z Ukrainy, dziennikarze po prostu kłamali, używali zdjęć z różnych części świata, nawet z Wenezueli i twierdzili, że to wydarzenia na Ukrainie. To nie jest dziennikarstwo, tylko propaganda. A ci ludzie nie są dziennikarzami, tylko maszyną, agentami tej propagandy. Etykę dziennikarską w Rosji też możemy kwestionować. Oczywiście, to decyzja samych dziennikarzy, jaki rodzaj dziennikarstwa wybierają, ten wolny i niezależny, czy ten propagandowy.
Raul Rebane: Nie sądzę, żebyśmy w tej chwili mogli mówić o dziennikarstwie w głównych kanałach telewizyjnych. W Rosji często używa się określenia “pion władzy”. Ja teraz mówię o “pionie informacji”. Informacja idzie z góry na dół i to jest całkiem jasne, widzę to w wielu programach telewizyjnych. Widzę, że ktoś dał komuś w telewizji rozkaz co do tematu, co do historii, na przykład ktoś nakazał dzisiaj mówić o wpływie sankcji, o tym, jak Litwa, Łotwa, Finlandia i Polska ucierpią z powodu rosyjskich sankcji. I to jest na wszystkich trzech kanałach. Jak to możliwe? Nie sądzę, żebyśmy mogli tu mówić o dziennikarstwie. To nie jest dziennikarstwo, tylko coś innego. Musimy dokładnie dobierać słowa.
W Polsce jest mnóstwo kanałów, gdzie – nawet bez rosyjskiej interwencji – dochodzi do tego, że trzy albo i więcej kanałów mówią o tej samej historii w bardzo podobny sposób. To nie jest “pion władzy” ani “pion informacji”, ale prosty fakt: działalność mediów ma teraz dużo niższą jakość, a informacje pochodzą z Polskiej Agencji Prasowej. Cięcie kosztów i redukcja kadr prowadzi do korzystania ze scentralizowanej informacji. Kiedy pytam o to, kim są odbiorcy, jaki jest zakres tematów, przynajmniej wtedy, kiedy przygotowujecie analizy i działania, to jest pewne wyzwanie. My, tak jak demokracje zachodnie, jesteśmy wrażliwi na ten długotrwały kryzys w mediach, nie tylko ze względu na kontekst rosyjski.
Jānis Kārkliņš: Zgadzam się co do tego, że kwestia rozwoju mediów jest tą najważniejszą, a Internet dramatycznie zmienia środowisko medialne, burzy istniejący długotrwały model ekonomiczny mediów. Niestety, w ciągu ostatniej dekady nie udało nam się znaleźć alternatywy, która pomogłaby rynkowi mediów przetrwać, zachowując ten sam poziom zaangażowania. W przemyśle muzycznym zostało to jako tako rozwiązane, mimo że zajęło to około dziesięciu lat. Pamiętam rozmowy o tym, że Apple zniszczył przemysł muzyczny. W rzeczywistości wróciliśmy do takiego modelu sprzedawania muzyki, w jakim były sprzedawane winyle. Tyle tylko że płyta została zastąpiona plikiem elektronicznym. Wróciliśmy do lat pięćdziesiątych, chociaż w zupełnie innej jakości. Media są więc już teraz inne, nie znaleźliśmy jeszcze właściwego modelu ekonomicznego, który dawałby wydawcom wystarczające przychody, pozwalające na tworzenie produktu wysokiej jakości. To jest prawdziwe wyzwanie. Wpływa też na sposób pracy mediów, widać to na całym świecie, również w zachodnich, demokratycznych krajach.
Raul Rebane: Struktura mediów oparta na obiektywnej informacji nie działa na zasadach rynkowych w takich małych krajach jak Łotwa czy Estonia. Po prostu nie mamy na to pieniędzy. To oznacza, że publiczne serwisy informacyjne, np. radio, są bardzo ważne i musimy je wspierać. Jeśli się tego nie robi może dojść do sytuacji, w której dziennikarstwo jest całkowicie, chociaż nie w sposób niekontrolowany, oparte na subiektywnych wartościach, a pierwszy lepszy kryzys gospodarczy może zniszczyć państwo i prawo do informacji. Znaczy to, że publiczne stacje w takich krajach jak Estonia czy Łotwa są bardzo ważną częścią systemu informacji. Musimy za to płacić, bo jesteśmy małymi krajami. Środowisko mediów zmienia się bardzo szybko. W zeszłym tygodniu zrobiłem eksperyment z pięciuset osobami, wszyscy mieli wyższe wykształcenie. Była godzina druga. Zadałem im pytanie: „Kto z państwa przeczytał dziś jakiś artykuł w papierowej gazecie?” Jak myślicie, ile osób podniosło rękę?
Jānis Kārkliņš: O drugiej po południu?
Raul Rebane: Tak. Pięćset osób z wyższym wykształceniem.
Jānis Kārkliņš: Szacowałbym dwadzieścia procent.
Raul Rebane: Dwa, ale nie dwa procent – dwie osoby. Musimy brać pod uwagę zmianę przyzwyczajeń, kształtu mediów, internet, wszystko. Dekady temu w powietrzu nad nami nie było nic, tylko ptaki. Dziś mamy dziesiątki tysięcy samolotów i jest to dziedzina życia silnie uregulowana prawnie. Wchodzimy w nową erę informacji i potrzebujemy nowych reguł, nowych porozumień, bo stary model bardzo często nie ma już zastosowania.
Jānis Kārkliņš: O tym właśnie mówiłem. Ten nowy model ekonomiczny nie został jeszcze stworzony. Z drugiej strony weźmy pod uwagę, że mamy ponad siedem miliardów ludzi na ziemi, a tylko trzy z nich mają dostęp do informacji i to nie wszyscy każdego dnia. To nie jest tak, że będziemy mieli wielką rewolucję w konsumpcji mediów, te zmiany będą zachodzić stopniowo i musimy znaleźć sposób łączenia mediów tradycyjnych i nowych form, takich jak media elektroniczne. W ten sposób dotrzemy do wszystkich odbiorców – robiąc inaczej, zaczniemy dyskryminować tych, którzy są już bardziej zaawansowani technologicznie. Ale to już inna historia.
Raul Rebane: Ale kiedy popatrzymy na nasze cyberdoświadczenia jasne jest, że częścią struktury jest nauczanie ludzi i wasze centrum będzie, jak mniemam, dawało co do tego wskazówki politykom i dziennikarzom. Politycy, dziennikarze również, nie wspominając już o zwykłych ludziach, mają bardzo małe pojęcie o współczesnym świecie mediów i komunikacji. W Estonii od piętnastu lat mamy tak zwane kursy obrony państwa, podczas których ludzie biznesu, dziennikarze i politycy spotykają się ze sobą na tydzień i dowiadują się wiele na temat obronności. W ten sposób decydenci dowiadują się, co dzieje się w świecie mediów i komunikacji.
Jānis Kārkliņš: Centrum raczej nie będzie się tym zajmować. UNESCO już pracuje nad tymi kwestiami od ponad dziesięciu lat. Ale jak wspomniałem na początku, edukacja jest bardzo ważnym spośród potencjalnych środków zaradczych. Ważne, by była to edukacja od samego przedszkola do etapu po szkole średniej.
Mamy program edukacyjny, długoletnie badania akademickie itd. Wojna medialna rozgrywa się jednak teraz, jakie są więc wasze krótkoterminowe cele? Spodziewacie się efektów z aktualnego przepływu informacji i wojny medialnej, która ma miejsce teraz? Mogliśmy zaobserwować, jak Ukraińcy to sobie zorganizowali w postaci ekip PR-owych podczas Euromajdanu. Majdan był też częściowo centrum komunikacyjnym czy nawet instytucją produkującą informacje. Można bardzo szybko takie rzeczy zorganizować. Czy możemy spodziewać się równie szybkich działań z waszej strony?
Jānis Kārkliņš: Nie. Nasz raport na temat naszej działalności zawiera rekomendacje co do dalszej działalności, również na terenie Łotwy. Rozmawiamy też o tym, jak poprawić publiczne usługi informacyjne i jak kłaść więcej nacisku na jakość wiadomości, które te serwisy przygotowują – we wszystkich językach. Raport mówi, że musimy zapewniać dziennikarzom profesjonalne przygotowanie, żeby lepiej rozumieli to co się dzieje i żeby mogli też bardziej zrozumiale przekazywać to odbiorcom. Oczywiście, w raporcie są też bardziej długofalowe cele czy rekomendacje, których nie da się zrealizować od razu.
Dlatego też wymiana informacji i objaśnianie jej jest bardzo potrzebne, i w tym zakresie centrum będzie informować członków Sojuszu, wyjaśniać, co gdzie się dzieje, jakich metod się używa, jakie środki najlepiej zastosować, co ma być brane pod uwagę przy reagowaniu na sytuację. Wiemy, że Rosja współpracuje z pisanymi i mówionymi mediami na całym świecie, nie tylko w krajach sąsiadujących. Wiemy, że rosyjscy dziennikarze pojawiają się na światowych kongresach każdego roku. Wiemy, że Rosja wspiera też wiele organizacji pozarządowych, również w krajach zachodnich. Musimy więc informować naszych partnerów o metodach, jakich Rosja używa.
Z wiedzy i doświadczenia zebranego w centrum będą mogły skorzystać wszystkie kraje członkowskie, jeśli będą tego potrzebować. To o czym przed chwilą rozmawialiśmy, to wnioski, jakie wyciągnęliśmy z przeprowadzonej analizy. To było nasze pierwsze i jak dotąd jedyne badanie, użyliśmy w nim Rosji jako konkretnego przypadku. Ale chcę to powiedzieć bardzo jasno: centrum nie powstało przeciwko Rosji.
A może Rosja korzysta po prostu z technik opracowanych na Zachodzie przez komercyjną reklamę, w tym tę w mediach społecznościowych? Czy nie temu powinniśmy się przyglądać?
Jānis Kārkliņš: Ciężko powiedzieć. Oczywiście, social media będą jednym z naszych pól zainteresowań. Ale będziemy badać je pod kątem tego, jak mogą być nadużywane albo do jakich nieprzewidzianych celów się ich używa. Na początku swojego istnienia media i serwisy społecznościowe służyły łączeniu ludzi, wymianie zdjęć, pozostawaniu w kontakcie. Teraz widzimy, że są używane do innych celów, np. dezinformacji czy kwestionowania czyjejś opinii, do zdobywania popularności przez spamowanie, używanie tego samego hashtagu do niepasujących treści, to powoduje u innych utratę zaangażowania. Zauważyliśmy, że są ludzie specjalnie zatrudniani do pisania czy reagowania na wiadomości, które nie są szczególnie przychylne konkretnym osobom. To jest zamierzona działalność, za którą się płaci. To zjawisko ma swoją nazwę – trolling. Są tacy, którzy bardzo aktywnie używają trollingu do osiągnięcia konkretnych celów. Po pierwsze, centrum spróbuje to zjawisko zrozumieć i wyjaśnić tym, którzy nie używają mediów społecznościowych na co dzień. To też jest funkcja edukacyjna. W tym zakresie będziemy w awangardzie działalności badawczej, związanej z obronnością.
Raul Rebane: Chciałbym podać tu interesujący przykład z Estonii z zeszłego roku. Mieliśmy poważny problem z anonimowymi komentarzami. Wiele osób było obrażanych i atakowanych, bo media są zupełnie wolne, można pisać, co się chce. Stało się to dużym problemem, bo wiele osób właściwie opuściło media, nie zabierali więcej głosu, ponieważ bali się ataku ze strony jakichś idiotów. Przeprowadziliśmy badania i zorganizowaliśmy kilka seminariów opartych na tych badaniach – i to miało ogromny wpływ na społeczeństwo. Ustaliliśmy, że „anonimowi seryjni komentatorzy” to tylko ułamek społeczeństwa – 0,3% wszystkich komentatorów. W ciągu niewiele ponad jednego roku, od września zeszłego roku do teraz, wpływ tych osób, a także strach przed nimi znacząco spadły. Postrzegamy to jako prawdziwe zwycięstwo i bardzo dobry wpływ na społeczeństwo. Ale do rozwiązania tego problemu trzeba było badań, podejścia naukowego.
Jānis Kārkliņš, dyrektor Centrum Eksperckiego NATO ds. Komunikacji Strategicznej (NATO StratCom) w Rydze
Paul Rebane, estoński dziennikarz i konsultant ds. komunikacji
Przełożyła Hanna Pieńczykowska
Wojciech Przybylski prowadzi największy w Europie Środkowej program foresightu strategicznego na temat polityk europejskich. Jest redaktorem Visegrad Insight w Fundacji Res Publica w Warszawie. W przeszłości redaktor naczelny Res Publiki Nowej, a następnie EUROZINE - paneuropejskiej sieci magazynów kultury. Wykłada gościnnie dla Foreign Service Institute for U.S. Government, Central European University Democracy Institute, Katolickim Uniwersytet Pázmánya w Budapeszcie. Absolwent MISH UW, Europe’s Future Fellow w IWM - Instytucie o Człowieku w Wiedniu. Członek rady doradczej LSE IDEAS Ratiu Forum, Europejskiego Forum Nowych Idei i Międzynarodowego Forum Strategii Schmidt Futures i Stowarzyszenia Inkubator Umowy Społecznej. Publikował m.in. w Foreign Policy, Politico Europe, Journal of Democracy, Project Syndicate, EUObserver, VoxEurop, Hospodarske noviny, Internazionale, Zeit, Dzienniku Gazecie Prawnej, Gazecie Wyborczej. Pojawia się także w BBC, Al Jazeera Europe, Euronews, TRT World, TVN24, TOK FM, Szwedzkim Radiu i innych. Publikacje książkowe pod jego redakcją: Understanding Central Europe, Routledge (2017) oraz On the Edge. Poland, Culturescapes (2019).
Dajemy do myślenia
Analizy i publicystyka od ludzi dla ludzi. Wesprzyj niezależne polskie media.
Nasza siedziba znajduje się w Polsce, a na naszej stronie internetowej używamy plików cookie, aby zapewnić Ci jak najlepsze doświadczenia, pamiętając Twoje preferencje i ponowne wizyty. Klikając „Akceptuję”, wyrażasz zgodę na używanie WSZYSTKICH plików cookie. Polityka prywatności
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. These cookies ensure basic functionalities and security features of the website, anonymously.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy
11 months
The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Functional cookies help to perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collect feedbacks, and other third-party features.
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Advertisement cookies are used to provide visitors with relevant ads and marketing campaigns. These cookies track visitors across websites and collect information to provide customized ads.